Strona 6 z 9

Re: Tsuba

: 1 lutego 2008
autor: Kurokami
no bardzo dzięki serdeczne - nie mogłem tego znaleźć...
to pod tym pierwszym linkiem chyba też brzeszczociki się kupi, prawda?
polecasz jakieś szczególne grubości do ażurów czy wedle zamierzenia?

Re: Tsuba

: 1 lutego 2008
autor: GrafRamolo
Kup ze 2 paczki jak najgrubszych i ze dwie takich poniżej średniej. (i tak na początku sporo połamiesz więc bądź przygotowany na to. )

Re: Tsuba

: 1 lutego 2008
autor: Kurokami
rozumiem... ok.
tak, jak się nie ma wprawy to zawsze trzeba jakoś nabrać wyczucia.

no to gwoli uzupełnienia wątku dopytam jeszcze a propos przewiercania.
czy konieczna jest wiertarka stołowa (pionowa)? w sensie czy robić otwory z zamocowaną wiertarką oraz tsubką...
wydaje mi się że raczej tak, ale może coś mógłbyś napisać na ten temat.

Re: Tsuba

: 1 lutego 2008
autor: GrafRamolo
Ja używam wiertarki na statywie pionowym, przewiercam sobie wiertełkiem 0,8 - 1mm a resztę piłuje. Małe wiertełka mają tą zaletę że robią mniejsze dziury czyli masz większą kontrole. No a wiercąc z ręki tak cienkie wiertło złamie się. Oczywiście można grubszym, ale będziesz miał mniejszą dokładność, więcej do pilnikowania i więcej pracy.

Re: Tsuba

: 1 lutego 2008
autor: Kurokami
rozumiem. dzięki.
piłka i brzeszczoty już w drodze 8)
szkoda że nie da się równie łatwo kupić Czasu przez internet...

Re: Tsuba

: 2 lutego 2008
autor: yakubu
Apropos "ramki" mala offtopowa ciekawostka. Dzieki obcowaniu z artystka zajmujaca sie bizuteria nauczylem sie nowego, przydatnego slowa, w ktorym prawie sie zakochalem ;P : GESZTELKA. Ot wlasnie fachowa nazwa tejze ramki.

Re: Tsuba

: 2 lutego 2008
autor: GrafRamolo
Yakubu, ciekawe nie znałem tej nazywy.

Kurokami jak przyjedzie twoja gesztelka napisz jak ci się nią pracuje :)

Re: Tsuba

: 2 lutego 2008
autor: Kurokami
oczywiście, nie omieszkam :)
mam zamiar też kupić wiertarkę pionową do otworów.

mam jeszcze pytanie, Grafie do Ciebie. mianowicie podobają mi się faktury na powierzchni w Twoich tsubach. jak to uzyskujesz? czy można takie efekty uzyskać za pomocą kwasów?
oczywiście zdaję sobie sprawę skąd się bierze ta faktura na starych tsubach (kucie, warunki atmosferyczne, wiek...)
ale jak zrobić ją w sposób, niejako, zamierzony i szybszy?

Re: Tsuba

: 3 lutego 2008
autor: GrafRamolo
To jakoby wiek miał wpływ dodatni na wygląd tsuby nie jest prawdą. Wszystko to co widzisz to starannie zaplanowana patyna. Ta tsuba tak wyglądała gdy została zrobiona i tak wygląda teraz. Jedynie patyna mogła nabrać intensywności ale to objawia się jedynie w intensywniejszym kolorze a w żadnym wypadku nie w zmianie powierzchni czy faktury.

Faktury nadaje się poprzez używanie odpowiednich puncyn. Puncyna robi pożądany wzorek i dlatego tsuba wygląda tak a nie inaczej. Następnie na tak stworzoną fakturę, nakłada się odpowiednią patynę. To jest proces szybki czyli kilka dni/godzin pracy, zależnie od efektu, który chcemy uzyskać.

Oczywiście w przypadku tsub stalowych można fakturę uzyskać naturalnie poprzez korozję powierzchniową, jest to proces dłuższy i mniej kontrolowany jednak równie ciekawy i przyjemny wizualnie. Jednak i taki proces trzeba zatrzymać na odpowiednim poziomie gdyż inaczej tsuba dość szybko zostanie doszczętnie strawiona a tego nie chcemy. W tym celu nakłada się właśnie specjalne patyny a następnie zamyka proces odcinając dopływ powietrza i neutralizując korozję oraz patynę. Można to wykonać na kilka sposobów. Jeden z nich to po zneutralizowaniu chemicznym, (tu sposób jest różny i zależny od użytej patyny) zabezpieczenie olejem lub woskiem właśnie w celu zatrzymania procesu rdzewienia, oksydacji, utleniania.

Re: Tsuba

: 3 lutego 2008
autor: Kurokami
naprawdę interesujące. wielkie dzięki.
ale wiesz, pomimo poszukiwań trudno mi było znaleźć coś więcej na temat puncyn i ich wykorzystania w ten sposób.
nie wiem czy dobrze zrozumiałem: chodzi o wybijanie odpowiednim narzędziem (jakby punktakiem) wzorka który w zagęszczeniu daje fakturę?
ciekawi jak wyglądać może końcówka takiej puncyny do robienia śladów, przypominających nieregularną powierzchnię...
mógłbyś jeszcze przybliżyć Grafie ten temat?

Re: Tsuba

: 3 lutego 2008
autor: aambeeld
widzę tu pewną analogię z puncynami do skóry - efekt wizualny bardzo podobny. Siodlarze używają całych zestawów puncy stalowych, ale czy mają one wystarczającą twardość do mosiądzu, brązu czy stali...
Jeśli chcesz mam filmik z robótką rymarską puncynami na siodle.

Re: Tsuba

: 3 lutego 2008
autor: GrafRamolo
Przybliżam dosłownie

Obrazek

Tak może na przykład wyglądać końcówka puncyny do ozdabiania tła.

Puncyny do skóry raczej nie wytrzymają długo przy pracy w stali, ponadto zapewne są większe bo i powierzchnie wieksze i nie dały by tego samego efektu.

Re: Tsuba

: 3 lutego 2008
autor: Kurokami
:) dzięki za zbliżenie końcówki.
trzeba chyba dużej wprawy aby uzyskać czymś takim i młoteczkiem nieregularną, ciekawą strukturę. cóż - z czasem będę próbował.
takie twarde i precyzyjne punce do metalu trzeba chyba sobie samemu zrobić, bo raczej rozumiem że takich nie dostanie się w przydrożnej Castoramie...
jeśli miałbym zrobić takie przyrządy oraz rylce - z czego najlepiej?
(wiem że gdzieś o tym pisałeś Grafie, ale daję głowę, nie pamiętam...)

Re: Tsuba

: 3 lutego 2008
autor: GrafRamolo
Większość narzędzi trzeba zrobić sobie samemu. Materiał dobry to każda stal narzędziowa. Nie znam się na gatunkach specjalnie ale używam stali która daje się mocno zahartować.

Re: Tsuba

: 4 marca 2008
autor: Adam
Witam wszystkich.
Zainteresowałem sie rokusho i znalazłem coś takiego

http://en.wikipedia.org/wiki/Rokush%C5%8D

czy da się z tych "przepisów" zrobić patyne?

pozdro

Re: Tsuba

: 4 marca 2008
autor: GrafRamolo
Zrobić się da na pewno, pytanie czy będzie działać i czy efekt jest tym czego szukasz.
Rokusho ma za zadanie zabarwiać metale kolorowe oraz ich stopy.

Miedź na brązowy kolor, shakudo na czarno a shibuichi na szaro.
Osobiście bardzo lubię tą patynę ale używam jej tylko do miedzi.
Ale sama patyna nie gwarantuje sukcesu, obiekt musi być dobrze wyczyszczony, proces musi być przeprowadzony odpowiednio.
Z patynami jest tak że każdemu praktycznie wychodzi co innego nawet przy użyciu tych samych receptur, dlatego najlepiej po prostu spróbować i przekonać się samemu jaki będzie efekt.

Re: Tsuba

: 5 marca 2008
autor: yakiba
Sprawdzałem te receptury i w rezultacie doszedłem do jednego wniosku,: otusz te receptury działają z różnym natężeniem i odcieniem koloru ale warunkiem jest użycie miedzi nieelektrolitycznej. Na czustej miedzi wycodzi to kiepsko albo wcale

Re: Tsuba

: 5 marca 2008
autor: Adam
Czy ta miedź nieelektrolityczna to jest tkz. Miedź beztlenowa?
Czyli ta z której robi się kable?

Re: Tsuba

: 6 marca 2008
autor: yakiba
Przeciwnie kable robi się z miedzi elektrolitycznej, a ona jest zbyt czysta, bo własnie zanieczyszczenia np arsenem ,srebrem ołowiem i in powodują ,że można zrobić patynę.Niestety w Polsce cała produkcja po wytopie idzie do elektrolizy.

Re: Tsuba

: 6 marca 2008
autor: Adam
To skąd można taką miedź pozyskać?

Re: Tsuba

: 6 marca 2008
autor: GrafRamolo
Yakiba, ja bym nie przesadzał, kupuję miedz ze sklepu i bardzo ładnie się patynuje. Ponadto widziałem gdzieś w necie jak ktoś sam znalazł rudę miedzi, wytopił, przewalcował i tak pozyskaną samemu miedz potraktował różnymi patynami.
Różnica w kolorze tej blachy a kupnej była żadna a podczas patynowania miedz domowa dawała lekko ciemniejsze kolory, ale nie jakoś bardzo.

Re: Tsuba

: 6 marca 2008
autor: yakiba
Starą miedź zdobyłem od dekarzy ,którzy wymieniali poszycie dachu na jednym z poznańskich kościołów.Zresztą to nie mój oryginalny pomysł. Podobnie postępuje ,Hiroshi Miyajima, który robi habaki m.in dla Yoshihary .Jeśli nie byłoby różnicy to po co by to robił?Są tacy kowale , którzy kują głownie ze starych gwoździ Zeby to zrozumieć trzeba spróbować i porównać efekty.

Re: Tsuba

: 6 marca 2008
autor: GrafRamolo
Ja też słyszałem o tym iż Hiroshi Miyajima używa i dobiera starej miedzi ale to w wypadku gdy dorabia jakąś część co starego kompletu.
No cóż na pewno racje masz iż różnica jest, jednak i zwykłą miedz ze sklepu można ładnie za patynować a to iż kolor będzie nieco inny to też prawda ale to są już niuanse artystyczne, które uwidaczniają się na bardzo wysokim poziomie wykonania, wtedy faktycznie grają dużą rolę w wyrazie i jakości pracy. Jednak do nauki i eksperymentów uważam, że można używać zwykłej miedzi.

To jak z malowaniem obrazów. Uczyć się możesz używając farb ze sklepu, a jak się człowiek już nauczy , warsztat jak i rysunek przestaną być problemem, wtedy można zacząć robić własne pigmenty i stosować własne farby dla pełniejszego wyrazu dzieła.

Re: Tsuba

: 7 marca 2008
autor: yakiba
Trafiłeś, właśnie dorabiam brakujące elementy do starych okuć. Jednak różnica jest zasadnicza, kiedy robiłem próby z cystą miedzią to patyna była dość słaba chociaż kolor był zadowalający , teraz mogę sobie pozwolić na polerowanie patyny stalowa szczotką na diaksa.

Re: Tsuba

: 7 marca 2008
autor: GrafRamolo
O to ciekawe! To faktycznie duża różnica bo trwałość patyny to bardzo nurtująca mnie kwestia.