Co do użycia hazuya- tak jak napisał Shirotatsu są różne szkoły. O ile wiem odejście od użycia hazuya na całej powierzchni ostrza jest praktyką od której zaczęto odchodzić stosunkowo niedawno, bo "nie przynosiła oczekiwanych rezultatów". Jej celem było podobno usunięcie ostatnich drobnych śladów po uchigumori a że na tym ostrzu takie ślady były uznałem że to niegłupi pomysł.
Hamon jest faktycznie twardy jak dupa biurokraty- nie wiem czy cokolwiek go ruszy, hebluję (oczywiście delikatnie) już tydzień i efekty są słabe. Ostrze przecieram i płuczę na bieżąco (inaczej nie widzę rezultatów szlifowania.
Załączam zdjęcie w dużym zbliżeniu- linie hady w różnym świetle są różne- tu akurat wyszły czarne ale czasem jest dokładnie odwrotnie- wyglądają na białe. CO do tych czarnych kropeczek- są mniejsze niż ukłucia szpilką ale strasznie głębokie, nie sądzę żebym mógł się ich pozbyć

20.43 - Zrobiłem parę eksperymentów i szczerze mówiąc jestem w kropce- hamonu nie rusza żaden środek ścierny który mam- od kamieni naturalnych, przez syntetyczne, ścierniwa w proszku aż do papieru ściernego. Poleruje się na lustro- widać bardzo ładnie nie, hadę itd ale to tyle- głownia wygląda okropnie. Zastanawiam się czy odłożyć "ad acta (stan się nie pogorszy) czy np. sprowadzić jakąś nową hazuya (chociaż skoro ta- twarda- nic nie daje to nie wiem czy miękka wiele zmieni. Będę wdzięczny za popowiedzi bo jedyne czego jeszcze nie próbowałem to kwas a wolałbym tego uniknąć