Stal jakiej uzyłem to jakaś wysokowęgłówka,chyba z jakiegoś wałka z jakiejś maszyny jaki znalazłem na złomie (tego tam pełno : )
Drewienko to nie za bardzo pamiętam ale chyba buk pokrywany lakierem.
Hartowany selektywnie choć hamon słaby jakis wyszedł ale nozyk w pełni użytkowy.
Efekt tego odkucia faktycznie zainspirowny był wyśmienitymi nożorobami rodem z Japoni

aż słów brakuje jak sie ogląda ich wyroby.
Efekt ten po prostu wyszedł po kuciu,ale młotkiem z bardziej kanciastymi bokami,w czasie kucia steirdziłem ze to bedzie to co chcem uzyskać.
Reszta wypolerowna,szlifierka przed hartowniem pozniej kamienie a oto inne fotki powstania nozyka.

W walce na śmierć i życie wygra ten,który zdecydowany jest w niej zginąć...