Głownia jest tu że tak powiem "przy okazji" i trochę nie na temat . O ile wiem w tej chwili ciągle jeszcze pokazywana na wystawie w Singapurze (bodaj "Fire and steel" ). A że ładna...
-Panna Zofia ma dziś taką ładną suknię na sobie
- A pan porucznik kiedy na mnie co nieładnego widział ?
-Widział widział, Kaziuka widział
O ile będzie to metal szlachetny czyli srebro, złoto lub pół szlachetny, mosiądz to myślę że wręcz ukazać jego naturalną fakturę.
Tyko nie używaj jakiś metali typu aluminium...
To długi temat.
Sprawa wygląda tak: W Japoni, przywiązywano uwagę nawet do kształtu guzów ich regularności i wielkości. Same to była cała oddzielna dziedzina i sztuka. Tłumaczyłem kiedyś obszerny artykuł na ten temat. pozwolę sobie przytoczyć jego fragment.
"(...)Jak ocenić jakość same jest ciężko opisać.
Lecz gdy oceniamy trzeba najlepiej uczyć się na nowym same i oceniać w trzech poziomach 1główne guzy, 2guzy na około nich i 3reszta. Nie należy oglądać i oceniać w jasny dzień gdyż wtedy świeci, najlepiej w pochmurny dzień, to bardzo ważne.
Ogólnie mówiąc bardzo jasna skóra jest najlepsza na rękojeść lecz gdy wpada w odcień wyblakłych kości i jest zbyt wybielona jest nie dobra. Preferujemy błyszcząca lecz nie za nadto taka jest prostacka. Jest bladawa skóra zwana Nashime iro (od perlisto białej skóry) wygląda jak woda w głębokich sadzawkach taka jest najbardziej ceniona przez ludzi. Niezależnie od koloru musi mieć także odpowiednia powierzchnie(urno).Oczywiście moda się zmienia Kiedyś preferowano Nashime iro obecnie ludzie wola bardziej białą skore. Można wypłukać stara by stała się bledsza ale może przybrać kolor wyblakłych kości. Kolor jest najważniejszym elementem ważniejszy niż regularność. Główne guzy mazane muszą wyglądać jak dobry biały ryz. Góra guzu (ziarna)(Tokin) musi być taka sama, podstawa i góra guzu dobrej jakości musi mieć zawsze tan sam odcień. (...)"
Tłumaczenie z 18w traktatu, dlatego forma dość dziwna i słowa "obecnie" odnoszą się do tamtych czasów.
Owszem ma znaczenie-estetyczne.W zależności od efektu jaki chcesz osiągnąc takiej skóry używasz aiwkażdej zosogna znajdziesz rozmaite niuanse.Najczęściej cieszymy się z dużych guzów bo stosujemy skóry dosyć pospolite z prostej przyczyny-kasa.Na naprawdę ciekawe,o niespotykanym układzie możemy się natknąć w literaturze.Jeśli skórze urody brakowało bywało że uzupełniano rysune wprawiając guzy z innego np. zniszczonego egzemplarza lub wręcz dorabiano z kości.
no widze ,że problem same nieco złożony jest
powiem tak mam trzy szkóry jedna biała jak snieg dróga taka troszke wpada w szary a trzecia czarna bo barwiona aż mi żal ich krojić na tsuki .Wykonałem dopiero jedną tsuke z same barwionym na czarno strasznie się źle tnie moja żona jest karwcowa więc ona zajmuje się docinaniem same , docinałą ją sporymi nozycami i nie szło jej tak lekko .
Macie jakies lepsze metody cięcia same chodzi mi o to aby łatwiej szło i nie niszczyło się
dobry pomysł
a tak przy okazji same ja np. wogóle go nie podklejam do tsuka troszkę upierdliwe w zaplatnaiu ito czy może jednak powinno się go przyklejić ?
Ja przyklejam,Najpierw formuję na mokro,suszę na tsuce doszlifowywuję szew i przyklejam na sucho gęsto sznurując.Popatrz na publikowany na forum kwaiken.
ja same docinam nozycami do blachy, doszlifowuję na szlifierce by idealnie pasowało, oczywiscie po formowaniu na mokro, bo na mokro same zmienia wymiary i potem trzeba dobrze wysuszyc bo sie skurczy. do drewna tez przyklejam.
jedno pytanko zajmuje się mieczami stosunkowo od niedawna ( no może drógi rok ) o co wam chodzi z tym ,,szwem "?
Osobiście w tsuka przy pomocy dłuta wycinam dwa równoległe paski o grubosci same innimi słowy wybieram w w tsuka drewno tam gdzie ma byc same i wpasowywuje tam same. Nie okładam całej tsuka same na stronach od yakiba i mune pozostawiam drewno
czy może czynię źle
Jesli tak prosze o wskazanie poprawnego działania
Jeśli mogę się dorzucić- wiesz, tak naprawdę to nawet jeśli tsuka jest cała owinięta same (czyli koszernie i tradycyjnie) to i tak na grzbiet i spód kładzie się grube (2-3 mm) paski ze zwiniętego papieru ryżowego więc różnica tak naprawdę nie jest aż taka wielka. Na iaito nie okładałbym całej rękojeści same tylko użył Twojej metody, z kolei w rekonstrukcji historycznej lepiej odżałować tych parę złotych na całą skórę i być w 100 % ok z tradycyjnymi metodami
Jeśli rozmawiamy o realiach historycznych, to kiedyś same bylo na tyle drogie iż opłacało się robić w gorszych mieczach nawet składaki z kilku różnych fragmentów. albo oszukiwano efekt same kładzionego na okrągło i z jednej strony robiono cienki paseczek dobrego same a z drugiej dwa paseczki słabszego połączone po środku tsuka, co miało imitować łączenie.