szlif
Moderator: Zarząd
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 6 lipca 2006
Re: szlif
z liniami pod habaki czyli tzn "kodem kreskowym" jest tak, ze kiedys w ten sposób znaczono szczególnie dobrze zrobione miecze i prawdopodobnie robili to tylko szlifierze z rodu Hon'ami, ale tego nie jestem pewny.
obecnie w ten sposób szlifierze zdobiá wiékszosc glowni, ale jest to tylko element dekoracyjny, podobne linie mogá wystépowa na mune w okolicy kissaki, po trzy z kazdej strony krawédzi mune.
w zadnym wypadku nie sá to linie wyzlobione w glowni mieczowej, powstajá one za pomocá igly polerskiej, i mogá zostac usuniete kolejnym szlifem.
podpis szlifierza moze natomiast zostac umieszczony na trzpieniu (w przypadku mieczy nowych)na zyczenie wlaciciela, obok nazwiska kowala, daty itp.
obecnie w ten sposób szlifierze zdobiá wiékszosc glowni, ale jest to tylko element dekoracyjny, podobne linie mogá wystépowa na mune w okolicy kissaki, po trzy z kazdej strony krawédzi mune.
w zadnym wypadku nie sá to linie wyzlobione w glowni mieczowej, powstajá one za pomocá igly polerskiej, i mogá zostac usuniete kolejnym szlifem.
podpis szlifierza moze natomiast zostac umieszczony na trzpieniu (w przypadku mieczy nowych)na zyczenie wlaciciela, obok nazwiska kowala, daty itp.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: szlif
Tak to taki podpis. Wskazuje na szkołę.
Re: szlif
dzisiaj strzeliłem sobie kamyk:) a ścislej mówiąc dwa kamienie połączone jedna płaszczyzną (czyli mam sztabke po jednej stronie z grubszą gradacją a po drugiej z drobniejszą)
niemam jednak pojęcia jakie to gradacje bo niejest nigdzie napisane... kamień kosztował coś ok złotóweczki i jest z firmy topex myslę że na poczatek szlifu jest dość fajny... wydaje się że ziarna ma równej wielkości więc powinien być oki... jak przetestuje to napisze a jak zrobie fotke to wrzuce ją tutaj...
niemam jednak pojęcia jakie to gradacje bo niejest nigdzie napisane... kamień kosztował coś ok złotóweczki i jest z firmy topex myslę że na poczatek szlifu jest dość fajny... wydaje się że ziarna ma równej wielkości więc powinien być oki... jak przetestuje to napisze a jak zrobie fotke to wrzuce ją tutaj...
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: szlif
Nawet nie próbuj nim szlifować zniszczysz przedmiot. Te kamienie są fatalne. Nawet źle ostrzą narzędzia.
Re: szlif
OK dzieki za rade:) jeszcze niezacząłem
znalazłem to w necie...
http://www.topex.pl/pl/oferta/katalog/g ... rt108.html
w takim razie umieszczam ku przestrodze:) i wierze w to co napisałeś bo kupując to stwierdziłem że 1.10 zł to nieduzio a tak na marginesie z produktami tej firmy miałem juz do czynmienia i niebede pisał co o nich myslę bo niechce przeklinać:/ chodzi konkretnie o dłuta (NIEKUPUJCIE ICH!!!)
znalazłem to w necie...
http://www.topex.pl/pl/oferta/katalog/g ... rt108.html
w takim razie umieszczam ku przestrodze:) i wierze w to co napisałeś bo kupując to stwierdziłem że 1.10 zł to nieduzio a tak na marginesie z produktami tej firmy miałem juz do czynmienia i niebede pisał co o nich myslę bo niechce przeklinać:/ chodzi konkretnie o dłuta (NIEKUPUJCIE ICH!!!)
- Adam Dashido
- Posty: 101
- Rejestracja: 4 marca 2007
Re: szlif
chciałbym się dowiedzieć do czego służy ren nożyk??
Czy może do wstępnego skrobania głowni?
Proszę o odp.

Czy może do wstępnego skrobania głowni?
Proszę o odp.


Głupi człowiek gardzi krytyką, mądry przyjmuje ją z radością....
Re: szlif
To nie tyle nozyk co szpatułka. Używana do wstępnego polerowania (shinogiji i mune) które potem wykańcza się igłą polerską. Akurat sam się z tym teraz męczę także wyrazy współczucia i solidarności w bólu...
- Adam Dashido
- Posty: 101
- Rejestracja: 4 marca 2007
Re: szlif
ehee.... To jak ię tego używa??
Głupi człowiek gardzi krytyką, mądry przyjmuje ją z radością....
Re: szlif
Pocierając, trochę tak jakbyś strugał patyk. Po prostu powierzchnia styku szpatułki z mieczem jest szersza niż w przypadku igły- wszystko idzie szybciej ale mniej dokładnie (zostają ślady w miejscach w których zmieniasz kierunek ruchum dlatego potem warto wyrównać igłą).
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: szlif
Rk, ten nożyk to jest chyba taka lepsza igła, dzięki jego szerokiemu stykowi polerowanie idzie dużo szybciej sprawniej i bez śladów.
Adam polerujesz tym shinogi ji. aby zmniejszyć tarcie najpierw stosujesz proszek zwany Ibota a potem pocierasz igłą. Jest to zajęcie przypominające zarysowywanie całej kartki małym ołówkiem, tak by nie było widać kartki.
Adam polerujesz tym shinogi ji. aby zmniejszyć tarcie najpierw stosujesz proszek zwany Ibota a potem pocierasz igłą. Jest to zajęcie przypominające zarysowywanie całej kartki małym ołówkiem, tak by nie było widać kartki.
Re: szlif
Graf- chyba kwestia nazwy, w żadnym razie nie będę się kłócił
Zaokrąglone po bokach ale w sumie dość mocno spłaszczone. Nożyk, szpatułka, igła- jeden czort, używa się tak samo.

- Krzysztof Polak
- Posty: 183
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Lokalizacja: Warszawa
Re: szlif
Casem polerując sama igłą zdaża się wyrwanie drobinki twardszwgo metalu. szczególnie przy głowniach antycznych i powstaje paskudna rysa.Proszek ibota daje pewien specyficzny poślizg przeciwdziałający temu zjawisku a zastosowanie omawianej szpatułki rozkłada nacisk na większą powieżchnię, co prawda i nacisk jest mniejszy ale lepiej dłużej popracować a za to bezpieczniej. Znakomitą igłę zrobiłem z rosyjskiego punktaka wykonanego z jakiejś stali tytanowej, kosztował 5 PLN.
napisz cos od siebie
- Adam Dashido
- Posty: 101
- Rejestracja: 4 marca 2007
Re: szlif
dzięki wszystkim za wyjaśnienie
Głupi człowiek gardzi krytyką, mądry przyjmuje ją z radością....
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: szlif
RK, nie chodziło mi o różnice w nazwie bo to bez znaczenia, tylko o zastosowanie, nie byłem pewien czy używa się tego przed czy zamiast igły. Z tego co słyszałem to zamiast, ale ponieważ nie mam pewności napisałem chyba i czekałem na sprostowanie.
Re: szlif
Wiesz- ponieważ jestem początkujący to bardzo mocno sugeruję się "Art of polishing Japanese sword"- tam opisują toto jako narzędzie do wstępnego poleru po którym przychodzi igła ale nie zdziwiłbym się gdyby inne szkoły używały tego narzędzia inaczej
- Krzysztof Polak
- Posty: 183
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Lokalizacja: Warszawa
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: szlif
Ja znowu wyczytałem w jakiś innych materiałach o szlifowaniu że tego nozyka do polerowania używa się do poprawek po igle. bo czasem igła mimo uzycia duzej ilości ibota potrafi porobić rysy i wtedy tym nożykiem się to dogładza.
Ciekaw jestem jakich igieł wy uzywacie do polerownia.
Ja uzywam tej co dostałem w zestawie i właśnie stwierdziłem że bedę musiał sobie zrobić sam bo ta igła jest zbyt miekka i porobiły sie na niej rysy, które to rysują pow. miecza szczególnie często objawia się to przy głowniach twardych.
Ciekaw jestem jakich igieł wy uzywacie do polerownia.
Ja uzywam tej co dostałem w zestawie i właśnie stwierdziłem że bedę musiał sobie zrobić sam bo ta igła jest zbyt miekka i porobiły sie na niej rysy, które to rysują pow. miecza szczególnie często objawia się to przy głowniach twardych.
Re: szlif
Ja wyszlifowałem z chińskiego śrubokręta- poprzednia którą miałem (z punktaka) była za twarda i zostawiała rysy, teraz z bardziej miękką wszystko idzie "gładziej" chociaż mam wrażenie że może być tak że do każdego miecza trzeba będzie dobierać z powiedzmy 3-4 na składzie. Póki co robię dwa więc to jeszcze nie jest problem.
- ADALBERTUS
- Posty: 114
- Rejestracja: 10 grudnia 2006
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: szlif
Kupiłem kiedyś na targu od sąsiadów ze wschodu kilka agatowych wisiorków w kształcie pałeczek. Tanie jak barszcz, twarde jak diabli, wypolerowane na lustro i po posmarowaniu gładzonej powierzchni zwykłym płynem do mycia naczyń gładzą jak marzenie. Nawet najtwardsze narzędziówki pod nimi miękną.
W jubilerstwie stosuje sie gładziki agatowe przynajmniej od średniowiecza. Zasada jest taka, że maja one zagładzać nierówności metalu a nie ścierać. Dlatego zawsze muszą być najtwardsze z możliwych i nie gładzi sie na sucho, właśnie po to, aby zminimalizować tarcie.
Wojtek Sławiński
W jubilerstwie stosuje sie gładziki agatowe przynajmniej od średniowiecza. Zasada jest taka, że maja one zagładzać nierówności metalu a nie ścierać. Dlatego zawsze muszą być najtwardsze z możliwych i nie gładzi sie na sucho, właśnie po to, aby zminimalizować tarcie.
Wojtek Sławiński
"Quidquid agis, prudenter agas et respice finem"
Re: szlif
Adalbertus- rozumiem i szanuję Twoje podejście, masz dużo większą wiedzę od mojej ale dopóki nie opanuję tradycyjnych japońskich narzędzi nie chcę używać alternatyw w rodzaju agatu czy psich kłów (również używanych do tego celu w Europie).
- ADALBERTUS
- Posty: 114
- Rejestracja: 10 grudnia 2006
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: szlif
Znajomy kowal mawiał mi, że "żelazo nie wie czym w łeb dostaje". Innymi słowy, nie ma znaczenia jakiego koloru jest trzonek młotka, którym kujemy. Nie przesadzajmy z tą ortodoksyjnością, bo zaczniemy wpadać w jakąś paranoję. Odpowiednie przygotowanie duchowe przed kuciem miecza, praca w kuźni wybudowanej dokładnie na wzór japoński czy przespanie się z pomocnikiem, to nie są chyba niezbęde elementy pracy, choć to są "tradycyjne" metody. Czy masz pewność, że stosowano wyłącznie stalowe igły ?. A jeśli nawet, to gdzie zdobędziesz igłę z autentycznej stali dymarkowej ?. Bo współczesna stal to też przekłamanie. Masz pewność, że k a ż d y szlifierz stosował proszek ibota a nie po prostu moczył powierzchnię wywarem z jakiegoś ziółka albo po prostu nie pluł na igłę (też świetnie działa
)
Czy pracujesz przy świetle elektrycznym, czy przy świeczce ?
Ale... Każdy idzie tą ścieżką, którą sam wydeptuje.
Pokłony
Wojtek Sławiński ADALBERTUS

Czy pracujesz przy świetle elektrycznym, czy przy świeczce ?
Ale... Każdy idzie tą ścieżką, którą sam wydeptuje.
Pokłony
Wojtek Sławiński ADALBERTUS
"Quidquid agis, prudenter agas et respice finem"
- Krzysztof Polak
- Posty: 183
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Lokalizacja: Warszawa
Re: szlif
Niekiedy gładzę gładzikiem pozłotniczym wykonanym z agatu ,szczególnie wtedy gdy gdzieś zadzieję te z rosyjskiego punktaka, ważne zeby używać narzędzia naprawdę zpolerowanego i nie walczyć z powierzhnią na siłę,tylko z wyczuciem.A z tym ortodoksyjnym podejściem do samego procesu tworzenia głowni też bywa różnie,W pracowni Yoshihary można zobaczyć młot elektryczny i pokażną szlifierkę, chyba nie dla ozdoby.
napisz cos od siebie