Wasze Dojo
Moderator: Zarząd
Wasze Dojo
Czyli jak wyglądają Wasze Dojo, czy są jakoś specjalnie dostosowane do tego co ćwiczycie, czy są może tylko zwykłymi wynajętymi salami sportowymi. A może macie sie czym pochwalić (hehe Graf:) )?
Jeśli ktoś z Was widział jakieś ciekawe Dojo u innych (np. za granicą województwa, kraju czy kontynentu) niech też podzieli się z nami swoimi wrażeniami.
Mile widziane fotki:)
Jeśli ktoś z Was widział jakieś ciekawe Dojo u innych (np. za granicą województwa, kraju czy kontynentu) niech też podzieli się z nami swoimi wrażeniami.
Mile widziane fotki:)
Re: Wasze Dojo
My ćwiczymy w sali przygotowanej do szermierki tradycyjnej.
Ćwiczy się troszkę śmiesznie, bo klepki parkietu się ruszają, parkiet rozłazi, jakieś gwoździe i blachy z podłogi wystają, więc trzeba uważać żeby nóg nie pokaleczyć i hakamy (a w moim przypadku dresu) nie potargać.
Dodatkowo przez środek sali przechodzą trzy słupy, wiszą naciągi do punktacji w szermierce i urządzenia do sygnalizacji wyników i trzeba uważać, żeby czegoś shinaiem nie rozpierdzielić.
Sala jest niby duża, ale jak się 30 osób zbierze, to robi się cholernie ciasno.
Grunt jednak że mam gdzie ćwiczyć. Poza tym dojo to nie tylko budynek ale również ludzie, którzy ćwiczą razem z tobą, a jeżeli o to chodzi to nie mam powodów do narzekań. W końcu nie każdy ma możliwość ćwiczyć z mistrzem Polski w kendo
Ćwiczy się troszkę śmiesznie, bo klepki parkietu się ruszają, parkiet rozłazi, jakieś gwoździe i blachy z podłogi wystają, więc trzeba uważać żeby nóg nie pokaleczyć i hakamy (a w moim przypadku dresu) nie potargać.
Dodatkowo przez środek sali przechodzą trzy słupy, wiszą naciągi do punktacji w szermierce i urządzenia do sygnalizacji wyników i trzeba uważać, żeby czegoś shinaiem nie rozpierdzielić.
Sala jest niby duża, ale jak się 30 osób zbierze, to robi się cholernie ciasno.
Grunt jednak że mam gdzie ćwiczyć. Poza tym dojo to nie tylko budynek ale również ludzie, którzy ćwiczą razem z tobą, a jeżeli o to chodzi to nie mam powodów do narzekań. W końcu nie każdy ma możliwość ćwiczyć z mistrzem Polski w kendo

...
Re: Wasze Dojo
W oczekiwaniu na wypowiedz Grafa - powiem tylko, że mamy naprawdę ładne dojo - a wiedzieć trzeba iz wczesniej byla tam kotlownia. Ogladalem zdjecia sprzed remontu i naprawde - wykonana zostala wielka i wspaniala praca! Ale co ja bede mowil..Graf napewno wszystko lepiej opowie 

Re: Wasze Dojo
Moje dojo to niestety zwykła sla gimnastyczna, ale dość dobrze się w nim czuję. Niestety jego podstawową wadą jest wielkość. Kiedy na treningi przychodzi 25- 30 osób to mamy strasznie mało miejsca i robi się niewygodnie. Mamy dobrą nawierzchnię - nie jakieś tam rozwalające się deski grożące kontuzją tylko nowoczesne pokrycie pcv. Cała podłoga jest też eleastyczna i można beż obawy mocno uderzać w nią stopami (co jest w kendo konieczne). W sumie to bardzo odpowiada mi też lokalizacja, bo z domu mam 15 minut drogi na piechotę.
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Re: Wasze Dojo
Hatamoto, no co ty. to nie jest pcv, to jest zwykly parkiet , podejrzewam ze sklejki .
no w kazdym razie fakt, nawierzchnia zadbana i nie ma problemu, no poza momentami gdy sensei Shizuka pozwalala bawic sie w samurai na koniach i kolana sie obijaly
no w kazdym razie fakt, nawierzchnia zadbana i nie ma problemu, no poza momentami gdy sensei Shizuka pozwalala bawic sie w samurai na koniach i kolana sie obijaly

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wasze Dojo
Skoro Zoi przez wrodzona skromnisc nic nie powiedzial to ja pochwale sie za nas obu.
Gdy dotrzesz jusz to takiego smiesznego zakontka warszawy, gdzie po jednej stronie stoi wielki supermarket w odleglosci ok 1000m jest stacja metra a po drugiej stronie pole kapusty i krowy, wystarczy przejsc 100m droga, na kturej mozna smialo przeprowadzac odcinki specjalne rajdu paryz dakar a naszym oczom ukazuje sie post-komunistyczny budynek z napisem budojo, daszkiem w stylu japonskim i rozgrzebanym placykiem. Po przekroczeniu furtki stajemy w przyszlym ogrodzie japonskim, ktury na razie nijak nie przypomina tego czym ma byc ale kazdy widzi go oczyma wyobrazji.
Po wejsciu do Dojo mila niespodzianka, trzeba zdejmowac buty bo od samego progu jest drewniana podloga japonska. Potem idzie sie do szatni, na scianach jakies palkaciki i malowidal japoonskie, kture to maja wprowadzac nastruj. Po przebraniu sie wchodzimy na sale, ile ona moze miec powiedzmy 250m, stajemy na drewnianym szerokim prowadzacym na okolo sali pasku drwena a nastepnie krok w przud i jestesmy jusz na matach. Na wprost brama tori pod nia oltarzyk z wizerunkiem o-sanesia Ueshiby, obok stojak na miecze naszego sanseia. Po bokach stojaki na nasz sprzet, jo, bo, bokuto itp. na scianach ruzne inne plekaciki, w koncie latawiec z wizerunkiem wykreconej mordy samuraja, i ruzne krzaczorki pod scianami. Stojac twarza do Troi z prawej strony papierowe rozsuwane dzwi one prowadza do malej salki tak okolo 50m. urzadzonej podobanie, jest jeszcze pare innych dzwi rozsuwanych prowadzacych do biura itp.
Na drugim pietrze 4 malutkie pokoiki dla gosci urzadzone w japonskiem stylu: tatami, niskie stoliki.
Tak wyglonda obecnie nasze dojo, zreszta przyjedzcie i przekonajcie sie sami czy wam tu kitu nie wciskam
Gdy dotrzesz jusz to takiego smiesznego zakontka warszawy, gdzie po jednej stronie stoi wielki supermarket w odleglosci ok 1000m jest stacja metra a po drugiej stronie pole kapusty i krowy, wystarczy przejsc 100m droga, na kturej mozna smialo przeprowadzac odcinki specjalne rajdu paryz dakar a naszym oczom ukazuje sie post-komunistyczny budynek z napisem budojo, daszkiem w stylu japonskim i rozgrzebanym placykiem. Po przekroczeniu furtki stajemy w przyszlym ogrodzie japonskim, ktury na razie nijak nie przypomina tego czym ma byc ale kazdy widzi go oczyma wyobrazji.
Po wejsciu do Dojo mila niespodzianka, trzeba zdejmowac buty bo od samego progu jest drewniana podloga japonska. Potem idzie sie do szatni, na scianach jakies palkaciki i malowidal japoonskie, kture to maja wprowadzac nastruj. Po przebraniu sie wchodzimy na sale, ile ona moze miec powiedzmy 250m, stajemy na drewnianym szerokim prowadzacym na okolo sali pasku drwena a nastepnie krok w przud i jestesmy jusz na matach. Na wprost brama tori pod nia oltarzyk z wizerunkiem o-sanesia Ueshiby, obok stojak na miecze naszego sanseia. Po bokach stojaki na nasz sprzet, jo, bo, bokuto itp. na scianach ruzne inne plekaciki, w koncie latawiec z wizerunkiem wykreconej mordy samuraja, i ruzne krzaczorki pod scianami. Stojac twarza do Troi z prawej strony papierowe rozsuwane dzwi one prowadza do malej salki tak okolo 50m. urzadzonej podobanie, jest jeszcze pare innych dzwi rozsuwanych prowadzacych do biura itp.
Na drugim pietrze 4 malutkie pokoiki dla gosci urzadzone w japonskiem stylu: tatami, niskie stoliki.
Tak wyglonda obecnie nasze dojo, zreszta przyjedzcie i przekonajcie sie sami czy wam tu kitu nie wciskam

Re: Wasze Dojo
250 m. .....
wow ... bardzo miły opis faktycznie będę musiał się do Was wybrać kiedyś nawet jeśli tylko po to by je zobaczyć.
Co się tyczy mojego dojo to zabieram je zawsze ze sobą tam gdzie jestem. Ćwiczyłem i nadal ćwicze wiele różnych rzeczy nie zawsze związanych z Japonią lecz to jest powiedzmy moja główna pasja. W różnych budynkach bywałem w jednych mniejszych innych większych, od sal gimnastycznych po kotłownie, od klimatycznych miejsc po pomieszczenia z odpadającym tynkiem
I podczas tych moich wędrówek uświadomiłem sobie, że nie ważne gdzie jestem, czy we własnym pokoju czy na jakiejś łące, by odnosić się ztym samym szacunkiem do tego co stanowi moje otoczenie w czasie ćwiczeń, każdym wdechem odczuwać niezwykłość powietrza... i patrzeć we własną duszę gdyż tam pozostaje moje wymarzone dojo czy otoczone ogrodem czy może zgiełkiem miejskich ulic.....


Co się tyczy mojego dojo to zabieram je zawsze ze sobą tam gdzie jestem. Ćwiczyłem i nadal ćwicze wiele różnych rzeczy nie zawsze związanych z Japonią lecz to jest powiedzmy moja główna pasja. W różnych budynkach bywałem w jednych mniejszych innych większych, od sal gimnastycznych po kotłownie, od klimatycznych miejsc po pomieszczenia z odpadającym tynkiem

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wasze Dojo
Niby i prawda ale cwiczac na ladnej sali w super ciuszkach suepr sprzetem jest jednak faniej nisz patykiem na lace
Ale tak n serio to fakt nie chodzi o dodatki tylko o samodoskonalenie sie.

Ale tak n serio to fakt nie chodzi o dodatki tylko o samodoskonalenie sie.
Re: Wasze Dojo
O to mi właśnie chodziło w tym wszystkim Graf, że nie ważne gdzie się ćwiczy trzeba zawsze dawać z siebie wszystko i czerpać z tego wszystko co możliwe....a jeśli Wasze nastawienie będzie pozytywne i skupiać będziecie się na ćwiczeniach to nie będziecie czuli ani dyskomfortu ani jakichś głupich kompleksów 

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wasze Dojo
Ale komfort spokojengo skladania hakamki we wlasnym dojo gdzie nie goni pani sprzataczka i nie zamykaja ci dzwi o okreslonej godzinie jest jednak bardzo kojaca zecza.
Re: Wasze Dojo
Właśnie trafiłes w 10. My nigdy nie mamy czasu na tekie rzeczy, bo nas goni pan stróż. Szkoła w której trenujemy jest zamykana o 22.00 i jak treningi się przeciągają to trzeba wszystko robić w biegu.GrafRamolo pisze:Ale komfort spokojengo skladania hakamki we wlasnym dojo gdzie nie goni pani sprzataczka i nie zamykaja ci dzwi o okreslonej godzinie jest jednak bardzo kojaca zecza.
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Re: Wasze Dojo
Titaj muszę faktycznie przyznać rację, ale sprowadza się to głównie do tego że najlepiej jest ćwiczyć w miejscu gdzie nikt nas nie będzie poganiał i będzie spokojnie
sam mam podobne doświadczenia co Wy więc wiem o co chodzi

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wasze Dojo
Wiem ze trafilem w 10 bo sam to mialem godzina 22 pani krysia przychodzila z miotla i darla gebe ze wlasnie jej ucieka pierdyliard czwarty odcinek buntowniczki esmeraldy i nie bylo przebacz. (no a nikt nie byl na tyle glupi by rzucac sie na pania krysie z bokenem bo kazdy wiedzial ze gdy trzymala miotle w garsci nie bylo na nia mocnych nawet sansei sie musial sluchac)
- marciniak
- Posty: 244
- Rejestracja: 29 lutego 2004
- Lokalizacja: Manchester City & Katsumushi Dojo Bolton
Re: Wasze Dojo
a my mamy sale obok jakichś siatkarzy, czasmi brudzą, wrzeszczą stalke i zostawiają butelki, to męczy i to mocno, przestałem lubic siatkę.
Katsumushi Dojo Manchester
Re: Wasze Dojo
Za to my mamy czasami wspólną szatnię z koszykarzami - amatorami. To są tacy faceci ok 30-40 lat. Wynajmują sobie salę, żeby pograć raz w tygodniu. Po meczu zawsze otwierają brawary w szatni (chyba po to, żeby poprawić sobie humor po nieudanym spotkaniu). Kiedy my wchodzimy do tej szatni wszędzie wokół śmierdzi piwskiem. My jesteśmy przesiąknięci i głęboko poruszeni ezoteryczną mocą kendo... a tu nagle zderzamy się z przeciętną rzeczywistością 
A, i jeszcze jedno. Ci goście zawsze gadają o swojej pracy po treningach i bluzgają ja psy
To też mnie trochę wnerwia.

A, i jeszcze jedno. Ci goście zawsze gadają o swojej pracy po treningach i bluzgają ja psy

"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
- marciniak
- Posty: 244
- Rejestracja: 29 lutego 2004
- Lokalizacja: Manchester City & Katsumushi Dojo Bolton
Re: Wasze Dojo
siatkarze są podobni, bardzo prosci w obyciu, plują palą na sali, szczególnie ich trener jest poryty, pali im jak oni grają, debile 

Katsumushi Dojo Manchester
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wasze Dojo
oh jak ja sie ciesze ze swojego klubu. Cos sansei muwil ze w wakacje chce porpoc przez jakis tydzien lub cos kolo tego calodniowe seminariadla chentnych z calej polski.
Re: Wasze Dojo
Widzę, że rozrzut pełen, od sal szkolno-sportowych po dojo Grafa 
My wynajmujemy sale w szkole i nawet całkiem przyjemnie jest (pewnie dlatego, że to w soboty i sami otwieramy sobie drzwi, a nie z pomocą pani Zosi). Sala czasem wymaga drobnego czyszczenia, ale polerowanie hakamami jest bardzo efektywne. Niestety takie układy mają swoje minusy; ostatnio np. trening odbył się na boisku szkolnym (było całkiem przyjemnie, ale z przyczyn oczywsitych formy w seiza nie wchodziły w grę) a to dla tego, że na sali stała cała armia stolików przygotowanych na matury
.

My wynajmujemy sale w szkole i nawet całkiem przyjemnie jest (pewnie dlatego, że to w soboty i sami otwieramy sobie drzwi, a nie z pomocą pani Zosi). Sala czasem wymaga drobnego czyszczenia, ale polerowanie hakamami jest bardzo efektywne. Niestety takie układy mają swoje minusy; ostatnio np. trening odbył się na boisku szkolnym (było całkiem przyjemnie, ale z przyczyn oczywsitych formy w seiza nie wchodziły w grę) a to dla tego, że na sali stała cała armia stolików przygotowanych na matury

Re: Wasze Dojo
jakos nie wierze w te calodniowe seminaria...a raczej w to ze bedzie duzo chetnych...mnie ciekawi ta opcja z wyjazdami pod namiot ;DGrafRamolo pisze:calodniowe seminariadla chentnych z calej polski.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wasze Dojo
niema opcji z wyjazdami pod namiot, zerknijcie do ogloszen.
Re: Wasze Dojo
Hmmmm czytam i czytam i stwierdzam ze my nie mamy tak źle
my cwiczymy na róznych salach czasem na sali z matami czasem na parkiecie czasem pod drzewami (wiec opcja z namiotem tez jest mile widziana)
Jak ktos chce cwiczyc to warunki sa nieistotne
Oczywiscie fajnie jest cwiczyc w slicznym doja z własnymi matami bez jakichkolwiek problemów
ale z drugiej strony my mamy zawsze jakies przygody które potem fajnie sie wspomina przy soczku.
my cwiczymy na róznych salach czasem na sali z matami czasem na parkiecie czasem pod drzewami (wiec opcja z namiotem tez jest mile widziana)
Jak ktos chce cwiczyc to warunki sa nieistotne
Oczywiscie fajnie jest cwiczyc w slicznym doja z własnymi matami bez jakichkolwiek problemów
ale z drugiej strony my mamy zawsze jakies przygody które potem fajnie sie wspomina przy soczku.
Pozdrawiam
P.S. Szanuj lasy i Ty też możesz zostać PARTYZANTEM
P.S. Szanuj lasy i Ty też możesz zostać PARTYZANTEM
Re: Wasze Dojo
ooo...a gdzie tak ćwiczycie ?? i o jakim soczku mowa
aha...a co ćwiczycie ?? iaido czy coś z kijem ??

aha...a co ćwiczycie ?? iaido czy coś z kijem ??
ISAKAMAKURA - "teraz jest czas"
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
Re: Wasze Dojo
Jeśli chodzi o dojo, to jest takie w Chrzelicach niedaleko Opola http://www.koryujujutsu.secura.pl/005.html
Salka jest nieduża ale zdażało się już żeby tam na raz 8 osób ćwiczyło:)
a na tym zdjęciu widzicie całe to dojo bo zdjęcie robione jest z rogu sali:)
W sali jest fantastyczny klimat nie tylko z powodu salki, ale nie spotkałem w tym dojo jeszcze kogoś kogo bym nie polubił.
Acha i nie ma żadnych ograniczeń godzinowych, raz się zdażyło że jak zaczeliśmy trening w pełni sił to zwlekliśmy się po 7 godzinach.(było super). Jeszcze może tak informacja dojo stanowi przybudówkę do domu.
Drugie dojo o którym wam bym chciał coś napisać mieści się w opolu, a wygląda mniej więcej tak. http://www.koryujujutsu.secura.pl/099_dojo.html w sumie to powiem tak nie mam maty ale za to jest przestrzeń. Wsumie dojo jest załatwione w taki sposób że nie ma ograniczeń czasowych a co lepsze to nikt im do ich dojo nie wchodzi.
Szczęściaże bo ja muszę jechać do nich grubo ponad 100 km żeby z nimi poćwiczyć.
Jak poszperacie przy linkach to znajdziecie więcej info.
Pozdrawiam
Salka jest nieduża ale zdażało się już żeby tam na raz 8 osób ćwiczyło:)
a na tym zdjęciu widzicie całe to dojo bo zdjęcie robione jest z rogu sali:)
W sali jest fantastyczny klimat nie tylko z powodu salki, ale nie spotkałem w tym dojo jeszcze kogoś kogo bym nie polubił.
Acha i nie ma żadnych ograniczeń godzinowych, raz się zdażyło że jak zaczeliśmy trening w pełni sił to zwlekliśmy się po 7 godzinach.(było super). Jeszcze może tak informacja dojo stanowi przybudówkę do domu.
Drugie dojo o którym wam bym chciał coś napisać mieści się w opolu, a wygląda mniej więcej tak. http://www.koryujujutsu.secura.pl/099_dojo.html w sumie to powiem tak nie mam maty ale za to jest przestrzeń. Wsumie dojo jest załatwione w taki sposób że nie ma ograniczeń czasowych a co lepsze to nikt im do ich dojo nie wchodzi.

Szczęściaże bo ja muszę jechać do nich grubo ponad 100 km żeby z nimi poćwiczyć.
Jak poszperacie przy linkach to znajdziecie więcej info.
Pozdrawiam
Re: Wasze Dojo
o rany... to co wyście tam przez tyle godzin robili... leżeli ??Filasan pisze:nie ma żadnych ograniczeń godzinowych, raz się zdażyło że jak zaczeliśmy trening w pełni sił to zwlekliśmy się po 7 godzinach.(było super).

no, chyba, że przy soczku

Tak z ciekawości... to kto tam przyjeżdża...? chyba duża kasa, co?


ISAKAMAKURA - "teraz jest czas"
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
Re: Wasze Dojo
A tam wszyscy zaraz kasa i kasaYawara pisze: o rany... to co wyście tam przez tyle godzin robili... leżeli ??![]()
no, chyba, że przy soczku![]()
Tak z ciekawości... to kto tam przyjeżdża...? chyba duża kasa, co?![]()
pozdrówka
a moze ktos sie społecznie udziela

a soczek no cóż bywa róznie czasem jabłkowy a czasem z chmielu


dla każdego cos dobrego do tego jakas kiełbacha i mozna kolejna 7 godzin sie przytulac

CO do tego co ćwiczymy to jest to ju-jutsu
staramy sie robic techniki szkół HOntai Yoshin Ryu oraz Yawara Ryu
a ze do Chrzelic mamy daleko a na miejscu (czyli Jastrzębie) reorganizujemy sekcje to z bronią narazie jestesmy na bakier ale jak czytam ze chłopaki z okolicy robią cos z kijem to juz sie wybieram

Pozdrawiam
P.S. Szanuj lasy i Ty też możesz zostać PARTYZANTEM
P.S. Szanuj lasy i Ty też możesz zostać PARTYZANTEM